sobota, 21 września 2013

misja "tort" zakończona powodzeniem :)



        Z okazji urodzin mojego chłopaka postanowiłam sprawić mu małą, słodką niespodziankę w postaci tortu. Jak już się kiedyś przyznałam, taki ze mnie kucharz jak z koziej dupy trąbka, dlatego było to dla mnie nie lada wyzwanie. Na początku trzeba było upiec biszkopt, który tym razem o dziwo ze mną współpracował i wyrósł naprawdę pięknie. Później przekroiłam go na dwa "placki", wydłubałam w nich dziurkę, w którą wsypałam M&M'S i wszystko skleiłam masą jogurtową. Po tym wszystkim nadeszła pora na dekorację- i tu mogłam puścić lekko, żeby nie przegiąć, wodze fantazji.
        W ruch poszło kakao, draże czekoladowe i mleczne, posypka kakakowa i odrobina wiórków kokosowych, które i tak same odpadły w trakcie transportu.

                 A oto efekty i mała fotorelacja:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz