Nie wiem dlaczego, ale mam straszny sentyment do tego zdjęcia. Ahh.. . studniówka. Ile ja bym dała, żeby przeżyć to jeszcze raz;) Całe to szykowanie, fryzjer, kosmetyczka, podwiązka i masa innych rzeczy, po to by oczarować swojego chłopaka na pierwszym,tak ważnym, wspólnym wieczorze:) Pierwszy tak oficjalny, wspólny taniec, później obiad, zabawa, zdjęcia- taak, to był zdecydowanie jeden z najlepszych wieczorów:)
Moja siostra też się załapała na zdjęcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz