Muszę przyznać z bólem serca, że wakacje skończyły się już na dobre. Idzie nie lubiana przeze mnie pora roku, czyli jesień. Oby w tym roku pogoda nas zaskoczyła i przyniosła nam piękną, polską jesień, oby.
To jest straszne, godzina 20 a na dworze już ciemno, godzina 5- kiedy wstaję do pracy, a tam dalej ciemno, aż się wstawać nie chce. Zdecydowanie mówię temu NIE ;)
Pogoda się zaczyna zmieniać a wraz z nią i ja:) Oczywiście u mnie te zmiany są raczej na korzyść, w przeciwieństwie do pogody. Na początek ekseprymenty z nową fryzurą. Zawsze nosiłam rozpuszczone włosy i spinałam je tylko na treningi. Teraz postanowiłam pokombinować z misz-maszem na głowie. I tak oto wkręcił mi się koczek. Niby banał ale jednak mi się podoba. Do tego mały "dobierany" z boku i fryzura gotowa;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz