sobota, 21 września 2013

misja "tort" zakończona powodzeniem :)



        Z okazji urodzin mojego chłopaka postanowiłam sprawić mu małą, słodką niespodziankę w postaci tortu. Jak już się kiedyś przyznałam, taki ze mnie kucharz jak z koziej dupy trąbka, dlatego było to dla mnie nie lada wyzwanie. Na początku trzeba było upiec biszkopt, który tym razem o dziwo ze mną współpracował i wyrósł naprawdę pięknie. Później przekroiłam go na dwa "placki", wydłubałam w nich dziurkę, w którą wsypałam M&M'S i wszystko skleiłam masą jogurtową. Po tym wszystkim nadeszła pora na dekorację- i tu mogłam puścić lekko, żeby nie przegiąć, wodze fantazji.
        W ruch poszło kakao, draże czekoladowe i mleczne, posypka kakakowa i odrobina wiórków kokosowych, które i tak same odpadły w trakcie transportu.

                 A oto efekty i mała fotorelacja:)




niedziela, 15 września 2013

smaki lata - poziomki;)



  Prosze, wystarczyło tylko kilka dni deszczu i znowu moje krzaczki zaczerwieniły się od poziomek;)

Aż szkoda zjadać;)

śniadanie mistrzów;)



           Po wspólnej grze na x-boxie, oglądaniu filmów do późna, dosyć nieprzespanej nocy, w końcu nadszedł czas na śniadanie. Jak na sportowców przystało, na stole obowiązkowo musiał się znaleźć biały serek (źródło białka), chlebek wieloziarnisty i oczywiście jakieś warzywka. Brakuje jeszcze jajecznicy, która właśnie jest w trakcie robienia się na patelni;)

          Wszystkim, którzy też zaraz będą zaczynać swoją ucztę, życzę smacznego.

A i na koniec takie małe pouczenie. Błagam, nawet jeżeli ktoś z was się odchudza/ ma zamiar się odchudzać, to niech robi to z głową. Pamiętajcie, ŚNIADANIE TO NAJWAŻNIEJSZY POSIŁEK W CIĄGU DNIA, ponieważ daje naszemu ogranizmowi energię i umożliwia nam sprawne funkcjonowanie, dlatego NIE MOŻNA GO POMIJAĆ! Co więcej, śniadanie powinno być bogate we wszytskie niezbędne składniki pokarmowe. Nie może to być jakiś zwykły serek z otrębami, bo w taki sposób dostarczamy naszemu organizmowi tylko białko, błonnik i trochę węglowodanów ale nic poza tym. Ja bym dodała do tego jeszcze chlebek pełnoziarnisty, który również jest źródłem błonnika i jakąś chudą wędlinkę- tłuszcze również są potrzebne i proszę się ich nie bać;)

      To koniec mojego wywodu na dzisiaj;) Pozdrawiam

sobota, 14 września 2013

czas trochę powspominać ;)



   Nie wiem dlaczego, ale mam straszny sentyment do tego zdjęcia. Ahh.. .  studniówka. Ile ja bym dała, żeby przeżyć to jeszcze raz;) Całe to szykowanie, fryzjer, kosmetyczka, podwiązka i masa innych rzeczy, po to by oczarować swojego chłopaka na pierwszym,tak ważnym, wspólnym wieczorze:) Pierwszy tak oficjalny, wspólny taniec, później obiad, zabawa, zdjęcia- taak, to był zdecydowanie jeden z najlepszych wieczorów:)

    Moja siostra też się załapała na zdjęcie :)
                   

czwartek, 12 września 2013

ostatnie podrygi lata



                Korzystamy z ostatnich podrygów lata;) grill na zamku Grodziec, kiełbaski i tańce w rytm weselnych melodii - idealny sposób spędzenia weekendowego popołudnia:) Mam nadzieję, że jesień będzie dla nas łaskawa i takich wypadów będzie jeszcze kilka:)

środa, 11 września 2013

Fredzio

poznajcie oto mojego futrzanego kolegę, Fredzia:) ostatnio miał mało ruchu i się nam trochę roztył, ale teraz wraca do formy :)

 
 


          

art



 Bardzo lubię malować: postacie z kreskówek, mangę, misie itp. Ostatnio wzięłam się jednak za inne motywy. Teraz są u mnie na tapecie różnego rodzaju wzory kwiatowe i zwierzęta. Oczywiście nie są ta jakieś mega realistyczne obrazy, ot- obrazki narysowane ołówkiem, trochę rozmazane. A jednak coś w nich takiego jest, że ledwo skończę jedny, a już chcę zaczynać drugi.



       Oto część z nich, miłego oglądania:)





poniedziałek, 9 września 2013

czas na zmiany. . .



         Muszę przyznać z bólem serca, że wakacje skończyły się już na dobre. Idzie nie lubiana przeze mnie pora roku, czyli jesień. Oby w tym roku pogoda nas zaskoczyła i przyniosła nam piękną, polską jesień, oby.

         To jest straszne, godzina 20 a na dworze już ciemno, godzina 5- kiedy wstaję do pracy, a tam dalej ciemno, aż się wstawać nie chce. Zdecydowanie mówię temu NIE ;)

        Pogoda się zaczyna zmieniać a wraz z nią i ja:) Oczywiście u mnie te zmiany są raczej na korzyść, w przeciwieństwie do pogody. Na początek ekseprymenty z nową fryzurą. Zawsze nosiłam rozpuszczone włosy i spinałam je tylko na treningi. Teraz postanowiłam pokombinować z misz-maszem na głowie. I tak oto wkręcił mi się koczek. Niby banał ale jednak mi się podoba. Do tego mały "dobierany" z boku i fryzura gotowa;)



niedziela, 1 września 2013

sezon otwarty!



      Koniec wakacji wcale nie musi być dla niektórych taki zły. Dla mnie oznacza on wznowienie treningów i rozpoczęcie nowego sezonu. Jak widać wszystko już jest gotowe i grzecznie czeka na jutrzejszy trening.

    Nowe postanowienia, aspiracje, cele- mam nadzieję, że uda mi się zrealizować chociaż połowę z nich :)