Witajcie,
ku mojej uciesze rozpoczął się na dobre sezon truskawek, poziomek, arbuzów itp. i grzechem byłoby nie włączenie ich do naszej codziennej diety.
Ostatnio szukając sosu ostrygowego wpadła mi przez przypadek w ręce kaszka manna o smaku truskawkowym z Bobovity, która jakimś cudem uchroniła się przed innymi domownikami. Postanawiając wykorzystać tą okazję i przy okazji poskromić małego głoda cukrowego, który siedział w moim brzuchu od samego rana, nie myśląc za długo pobiegłam do ogrodu trochę poziomek i truskawek plus liść mięty do dekoracji, bo jedzenie prócz tego że musi smakować , musi też wyglądać ;)
Długo mi to wszystko nie zajęło : miseczka, umiejętność czytania "instrukcji obsługi" do kaszki, trochę wyobraźni przy dekoracji i oto co mi wyszło ;)
P.s. smakowało i to bardzo, a co najważniejsze ten mały potwór, który we mnie siedział, uspokoił się do końca dnia ;)
Sposób przygotowania ? Banalny :
1/ odpowiednią ilość kaszki manny łączymy zalewamy mlekiem bądź wodą - jak kto woli (ja wybrałam wodę) a następnie odstawiamy do ostygnięcia
2/ gdy nasza kaszka już trochę się ochłodziła - czas na zabawę - wasza wyobraźnia ma pole do popisu a jej "narzędziami" są owoce ;)
SMACZNEGO !
Tylko pamiętajcie, nawet najbardziej dietetyczny deser nie będzie fit i light jeżeli przesadzicie z jego ilością :) wszystko jest dla ludzi ale ludzi z umiarem ;)