piątek, 14 listopada 2014

sałatka z tuńczykiem, soczewicą i kozim serem



Dzisiaj pomysł na sałatkę z tuńczykiem, soczewicą i kozim serem. Idealna do chrupania w trakcie oglądania meczu Polska-Gruzja (szczególnie, że o wiele lepiej smakuje gdy nasi wygrywają:))

SKŁADNIKI:
-pół kapusty pekińskiej
-puszka tuńczyka w sosie własnym
- 3 pomidorki
- pół puszki soczewicy
- pół papryki (ja użyłam pomarańczowej)
- 4-5 plastrów koziego sera
- łyżka oleju z pestek winogron ( wersja dla mnie była z jogurtem naturalnym)
- przyprawy :pieprz, lubczyk

PRZYGOTOWANIE:

1. Kapustę pekińską myjemy, suszymy, kroimy i wrzucamy do miski.



2. Tuńczyka odsączamy i dorzucamy do naszej kapusty(wiem, to nie wygląda zbyt apetycznie)


3. Pomidorki myjemy i kroimy w kosteczkę. 
3. Soczewicę odsączamy i dorzucamy do reszty składników znajdujących się w misce.

 4. Paprykę czyścimy w środku, kroimy i wrzucamy do miski.


5. Na koniec kroimy kozi serek w plasterki, wrzucamy do miski i całość polewamy łyżką, półtora oleju z pestek winogron wymieszanego z lubczykiem. 

Opcja dla chorowitków takich jak ja: zamiast oleju dodajcie jogurt naturalny. Możecie go wymieszać z różnymi przyprawami lub nawet z czosnkiem. I nie obawiajcie się tego, że w sałatce mamy już rybę- jogurt z tuńczykiem nie ma żadnych właściwości "przeczyszczających" (przynajmniej u mnie, a żołądek mam bardzo wrażliwy).

SMACZNEGO!

 

środa, 12 listopada 2014

brokułowa fantazja


       Okazało się, że już całkiem niedługo zbliża się (mam nadzieję, że szkoła na to pozwoli) start w zawodach. Jest to okazja do sprawdzenia samego siebie, swojej woli, odwagi, wytrwałości psychicznej i fizycznej.
      W związku z tym postanowiłam przez ten miesiąc przygotować się na to nie tylko od "zewnątrz" ale również i od wewnątrz porzucając (a przynajmniej próbując porzucić) złe nawyki żywieniowe- w moim przypadku jest to niestety ogromna skłonność do słodyczy, coś nawet już jak "słodyczoholizm":)
      Dzisiaj rano wynik był 1:0 dla słodyczy ale od teraz koniec, basta, kropka. ZAMYKAM szafkę ze słodyczami na klucz- tylko coś muszę jeszcze zrobić z tym kluczem :)

     I teraz zamiast niezdrowej (ale pysznej), tuczącej ( ale baardzo pysznej) czekolady zjem tą oto sałatkę brokułową, którą widzicie na zdjęciu;) No cóż, na pewno smakiem i wyglądem to to czekolady nie przypomina ale może chociaż zaspokoi w jakimś stopniu moją wielką ochotę na coś słodkiego.

SKŁADNIKI:
-mały brokuł
-pół bakłażana
-listek selera naciowego
-2 duże pomidory
-pół puszki kukurydzy (dużej) lub 1 mała
- pół papryki czerwonej
-szynka
-sałata
-pół puszki soczewicy
-jogurt naturalny
-bazylia

PRZYGOTOWANIE:
1.brokuł i bakłażan myjemy, wrzucamy na patelnię z woda i gotujemy. Moja rada: gotujcie je krócej niż normalnie żeby się nie rozgotowały
2. Po wstawieniu brokuła i bakłażana zajmujemy się drugą częścią sałatki. Do dużej miski wrzucamy pokrojoną sałatę. Do tego dodajemy pokrojonego w kostkę pomidora.
3. Kukurydze odsączamy, podobnie robimy z soczewicą, i wsypujemy je do naszej miski.
4. Szynkę kroimy w kosteczkę, to samo robimy z selerem naciowym i dodajemy do reszty.

5. Ugotowany brokuł układamy (lub wrzucamy-to zależy od tego czy komuś zależy też na estetycznym wyglądzie sałatki i czy ma czas żeby się w to bawić) w okrąg, w środku wsypujemy bakłażana.
6. Paprykę myjemy, czyścimy wewnątrz, kroimy w drobną kosteczkę i posypujemy nią wierzch sałatki.

7. Na górę można jeszcze dodać, tak jak ja to zrobiłam, dla ozdoby kawałek brokuła.
8. Na koniec wszystko polewamy sosem jogurtowym zmieszanym z bazylią.

Czas przygotowania sałatki: ok. 15 minut (jak ktoś jest bardzo głodny to nawet 10;))

SMACZNEGO!

środa, 5 listopada 2014

pyszna sałatka na "szybkie poranki"




Dzisiaj mieliśmy rano w domu pełną mobilizację, bo żaden z budzików nie chciał z nami współpracować ( a może raczej to my nie chcieliśmy współpracować z budzikami? nieważne:))Ważne jest to, że było mało czasu a dużo rzeczy do zrobienia. Podział pracy musiał być- ktoś budził dziecko, ktoś jechał na giełdę po warzywa no i ktoś przygotowywał śniadanie. Na mnie padła misja zrobienia dobrego śniadania w ekspresowym tempie. Chyba się udało:) efekty widać na zdjęciu.

SKŁADNIKI:
-otwórz lodówkę i wrzucaj co się da:) żartuje:)
- sałata
- 1-2 pomidory
- "pałeczka" selera naciowego
- słonecznik łuskany
- roszponka
- opcjonalnie oliwki (czarne lub zielone- jak kto woli)

PRZYGOTOWANIE:

1. Umyj dokładnie sałatę, pokrój i wrzuć do miski,
2. To samo zrób z pomidorem i selerem.
3. Roszponki nie trzeba kroić ani siekać, wystarczy ją wrzucić do całej reszty. 
4. Na koniec oliwki- te można pokroić lub też nie, to zależy od tego czy lubicie je jeść w całości. Ja ich w ogóle nie lubię dlatego moja część sałatki była lekko "uboga";) ale wynagrodziłam to sobie ogórkiem zielonym
5. Na koniec posyp wszystko jeszcze łuskanym słonecznikiem i w sumie sałatkę masz już gotową.

ALE, ALE żeby nie była "sucha" można ją polać sosem: łyżka oliwy z oliwek zmieszana z ziołami do sałatek lub (wersja dla mnie ze względu na chory żołądek) : jogurt naturalny z ziołami do sałatek i jednym rozgniecionym ząbkiem czosnku (korzystna opcja- czosnek to naturalne lekarstwo!;)

SMACZNEGO!;)

poniedziałek, 3 listopada 2014

Polędwiczki wieprzowe z brokułem, pieczarkami i cukinią



Dzisiaj wolne, więc miałam trochę czasu żeby pokombinować w kuchni:) I oto co wyszło.

Składniki:
- ok 1kg polędwiczek wieprzowych
- 1 średnia cukinia
- 1 brokuł
- pół papryki zielonej
- 0,5 kg pieczarek
- przyprawa do mięsa wieprzowego
- lubczyk
- sól i pieprz

Przygotowanie:

1. Polędwiczki czyścimy, kroimy w kosteczkę i wrzucamy na patelnię z wodą.
2. Pieczarki płuczemy, obieramy, kroimy w kosteczkę/plasterki a następnie wrzucamy na patelnię.
3. Do tego dodajemy jeszcze pół papryki zielonej (może być mniej lub więcej- jak kto woli) pokrojonej w kosteczkę.
4. Całość posypujemy przyprawą do mięsa wieprzowego (ja użyłam Kamis) oraz lubczykiem - z tym nie szalejcie za bardzo, bo ma on specyficzny smak.


5. Patelnię przykrywamy pokrywką i zaczynamy gotować nasze mięsko aż stanie się miękkie.
6. W tym czasie na drugą patelnię z wodą wrzucamy umyty brokuł z cukinią (ja cukinię zawsze obieram ze skórki a dodatkowo czyszczę ją jeszcze z pestek).
7. Warzywka gotujemy pod przykryciem aż staną się miękkie (ale uważajcie żeby ich nie rozgotować bo zrobi się papka po wymieszaniu z mięsem).


8. Gdy nasze mięso będzie już miękkie, ściągamy pokrywkę w dalszym ciągu je gotując, po to by odparować całą wodę, która nam pozostała a przy okazji trochę przypiec nasze mięso.
9. Po odparowaniu całej wody przyszedł czas na ostatni etap naszego kuchcenia : patelnię z mięsem ściągamy już z gazu, bo nie chcemy żeby zrobiły nam się skwarki, po czym wrzucamy do niej nasze ugotowane warzywa (przed tym musimy je przerzucić na sitko, żeby odlać całą wodę). Całość delikatnie mieszamy.
10. Teraz pozostaje już tylko narzucić sobie rarytas na talerz;) 


SMACZNEGO!